W ramach zbliżania się do spełnienia marzeń, po drodze postanowiłam "odhaczyć" pewną wiszącą nade mną sprawę. Mianowicie napisać i obronić (!), nie wspomnę ile zaległą, pracę magisterską. Nic tak nie blokuje na drodze do szczęścia jak niedokończone sprawy.
Można o tym nie myśleć, zepchnąć z powierzchni świadomości, zamieść pod dywan, ale i tak to będzie obecne w każdym kroku, w każdej myśli, w każdym spojrzeniu. Będzie treścią dni i nocy.
Trzeba się uwolnić od balastu jakim są wszelkie zaległości. Można oczywiście odpuścić i to też załatwi sprawę. Ale pozostawi po sobie posmak porażki.
O tak, wiem, że czasem trzeba umieć przegrywać. A wręcz myślę, że nie w ten sposób powinno się do tego podchodzić. Robię to dla siebie. Bo chcę i już. Bo chcę zrealizować plan, którego się wcześniej podjęłam. Bo chcę być konsekwentna choć nie jestem. Bo aby dojść do jakiegoś punktu, trzeba po drodze pokonać różne etapy.
Zresztą... Przecież lubię pisać! Interesuje mnie to, o czym pragnę napisać. Mam entuzjazm. Odczekałam już tyle, że zdążyłam się zregenerować (?). Zdążyłam nabrać rezerwy i świeżego spojrzenia. Mam ochotę to napisać i być z tego dumna. Nie chcę pisać byle jak. Nie lubię robić czegoś z poczucia obowiązku. Wtedy traci to dla mnie sens. Jeśli coś robię to muszę to robić z pasją.
A więc.. mocy przybywaj! Niech każda litera, każde słowo, każda strona będą przepełnione Tobą!
Spraw by pasja mną zawładnęła, by słowa same wypływały niemalże bezwiednie spod moich palców. Spraw by słowa same tworzyły następne i następne, by podążały za sobą lekko i swobodnie tworząc jedną, pełną i doskonałą całość.
Ta całość już istnieje choć jeszcze nie wyłoniła się spod powłoki pozornego nie-istnienia. Z łatwością pokonujemy granicę pomiędzy widzialnym i niewidzialnym. Litery spływają harmonijnym nurtem na ekran monitora. Wystarczy zamknąć oczy by ujrzeć całość.
Leży sobie na biurku pana profesora wyszczerzona w uśmiechu swoich ponad stu stron i pokaźnej bibliografii. Leży szczęśliwa, że dotarła z łatwością na miejsce przeznaczenia. Szczęśliwa, że jest piękna i doceniona. Nie było przeszkód, nie było trudności. Po prostu wypłynęła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz