Jak pózniej powraca na ziemię światło po zaćmieniu słońca? Cudownie. Nieśmiało. Cienkimi smużkami.
Wisi jak szklana klatka. To obręcz, którą może skruszyć maleńki wstrząs. Zapala się iskra. W następnej chwili ukazuje się brunatny żar. Potem podnosi się para, jakby ziemia odetchnęła raz i drugi, po raz pierwszy. Potem od ziemi odrywa się białe widmo. Las pulsuje niebiesko i zielono, i powoli pola nasiąkają czerwienią, złotem, brązem. Nagle rzeka pochwytuje niebieskie światło. Ziemia wchłania barwy jak gąbka powoli pijąca wodę. Przybiera na wadze, zaokrągla się, zawisa; sadowi się i kołysze pod naszymi stopami.
(V.Woolf, Fale)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz